Ocena: 9/10
Autor: Michael Gates Gill
Wydawnictwo:  MT Biznes
Liczba stron: 303
Okładka: twarda

Ostatnio w mojej pracy, w ramach inwestowania w rozwój pracowników stworzono czytelnię, z które możemy wypożyczać książki!  Dla mnie, pomysł świetny! Zwłaszcza, że na półki trafiły książki głównie z obszaru biznesu i rozwoju, które do tanich nie należą. Jak na typowego mola książkowego przystało, od razu postanowiłam poszukać czegoś dla siebie. Nie jestem ostatnio w nastroju na ciężkie naukowe książki, od razu więc część odrzuciłam, druga cześć już od dawana leży na moich półkach (nie zawsze przeczytana!). Tak drogą eliminacji trafiłam na książkę „Jak Starbucks ocalił moje życie?” o której nigdy wcześniej nie słyszałam. Kawę i Starbucka lubię.. po kilku zdaniach opisu (którego nie przeczytałam zbyt dokładnie!) stwierdziłam: „Biorę!”.

Książka to autobiografia Michaela Gilla. Postaci z pewnością nietuzinkowej, wywodzący się z bogatych i wykształconych warstw społecznych Stanów Zjednoczonych, Michael pnie się po szczeblach kariery. Zdecydownie większość ludzi nazwała by go człowiekiem sukcesu. Stopniowo jednak jego „idealne” życie zaczyna się rozpadać. Na skutek złych decyzji i zmian w strukturach biznesowych Michael traci niemal wszystko co osiągnął. Ma już ponad 60 lat i wydaje się, że powrót do szczęścia jest niemożliwy. Właśnie w tym czasie zupełnie przypadkiem dostaję propozycję pracy w Starbucksie.

Książka ta, to nie tylko opowieść o nowej pracy i wyjściu z kryzysu. To opowieść o zderzeniu różnych światów, perspektyw i wartości. Z jednej strony wraz z autorem snujemy rozważania na temat dyskryminacji rasowej, struktury firm i traktowania pracowników. Z drugiej możemy zastanowić się nad tym co na prawdę w życiu jest ważne. Jaką rolę odgrywa rodzina. Czym jest szczęście? Możemy też dojść do wniosku, że spełnienie można znaleźć w zupełnie innymi miejscu niż byśmy się spodziewali. Michael opisując historię pierwszego roku pracy w Stabucks, przeplata ją historiami z całego swojego życia od dzieciństwa zaczynając. Dzięki temu dużo lepiej możemy rozumieć jego wartości i obawy. To spojrzenie na życie z perspektywy dojrzałego mężczyzny, który miał właściwie wszystko.

Mnie książka skłoniła do praktycznej refleksji w temacie relacji jakie buduję w pracy i traktowania współpracowników. Choć podeszłam do niej raczej jak do inwestycji w rozwój i pracę nie obeszło się bez uronienia kilku łez na koniec.

Muszę jednak wspomnieć, że jakiegoś powodu, książkę czytało mi się dość ciężko. Długo zastanawiałam się dlaczego. Jedynym powodem, który przychodzi mi do głowy to mój styl czytania. Robię przerwy  „gdzie popadnie”, nie kończąc rozdziałów i myśli. Co w połączeniu z często długimi dygresjami autora, wybijało mnie trochę z rytmu.

Równocześnie jest to jedna z niewielu pozycji, które poleciłabym na prawdę każdemu!  Nie zależnie od wieku i zainteresowań. Jedyne co mogę doradzić to czytajcie ją pełnymi rozdziałami! Będzie przyjemniej!

Podziel się tym wpisem

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.